MARATOŃSKIE PRZYGOTOWANIE – TYDZIEŃ 11-2023

11 tydzień przygotowań odszedł w przeszłość 🙂

 Pogoda dopisała, czuć przedwiosenne ocieplenie więc oprócz zwyczajowych biegów i spacerów w aktywnościach pojawił się także rower. Całość, pod względem ilości sportu, była mocno mocna 🙂 i zastanawiam się czy nie zaaplikować sobie odpoczynku w aktualnym tygodniu. Odpoczynku w sensie zmniejszenia kilometrażu. Trzydziestkę zaatakuję chyba za tydzień, dwa. Ale… plany zmienne są, zobaczymy co mi się urodzi w głowie do jutra.

14/03/2023
Bieg. Dystans: 27,21km, czas:2:52:31, śr. tempo:6:21min/km, śr. tętno:155 ud/min. Całkowity wznios/ spadek (trasa) +101/-105 m.

Cieplej się robi, pora chyba żegnac się z zimową garderobą (do biegów). Softshell, cieplejsza czapka powędrowały do szafy a w ich miejsce pojawiła się lżejsza bluza z długim rękawem i buff na glówkę. W sumie dobrze, bo po kilku latach biegania, mój softshell (z marketu Aldi) zaczyna niedomagać – zamek coś się psuje, puszcza 🙂 Cóż, nic wieczne nie jest.
Zmęczyło mnie to długie wybieganie *. Widzę, iż bardzo szybko zwolniłem. Do 10 km biegłem około 06:10, później do 20 km ~06:20. Po 20 km nastąpiła jakaś tragedia i truchtałem ledwie ~06:40. Niby mogłem przyśpieszyć ale szybko tętno mi rośnie wtedy. Nogi na końcu tez miałem wymęczone, ze szok. Chyba moja waga i forma nie idą w parze z maratonem 🙁
* sprawdziłem statystki z poprzednich longów i aż tak źle nie było. Praktycznie, inne leciałem swoim tempem ~6:10 na całości więc to może jakiś wypadek przy pracy.

16/03/2023
Bieg. Dystans: 13,28km, czas:1:12:51, śr. tempo:5:29min/km, śr. tętno:167 ud/min. Całkowity wznios/ spadek (trasa) +55/-58 m
Po wtorkowym wybieganiu czułem prawa stopę. Analiza dotykowa wskazała, że chyba nic nie złamałem 🙂 ale by jej nie dobijać kolejnymi kilometrami zdecydowałem się na bieg krótszy, a szybszy (tempo poniżej 06:00). Założenia treningowe udało się zrealizować w 100%. Było krócej i sporo szybciej. Nodze to jednak przesadnie nie pomogło – czułem ją mocniej niż po wtorkowym treningu. BTW dyszkę w tym biegu zrobiłem w 55 min więc całkiem dobrze jak na mnie 🙂

17/03/2023
Spacer. Dystans: 2,10km, czas:0:30:21, śr. tempo:14:29min/km, śr. tętno:97 ud/min. Całkowity wznios/ spadek (trasa) +50/-50 m
Spacerek do sklepu i paczkomatu. Niby nic ale zawsze to parę kilometrów ruchu więcej 🙂

18/03/2023
Bieg. Dystans: 12,32km, czas:1:14:04, śr. tempo:6:01min/km, śr. tętno:164 ud/min. Całkowity wznios/ spadek (trasa) +216/-212 m

Spacer. Dystans: 1,99km, czas:0:28:53, śr. tempo:14:29min/km, śr. tętno:109 ud/min. Całkowity wznios/ spadek (trasa) +36/-57 m

Rower. Dystans: 15,65km. czas:1:02:07, śr. prędkość:15.1km/h, śr. tętno:98 ud/min. Całkowity wznios/ spadek (trasa) +99/-122 m

Jakby spacer zamienił na pływanie to by triathlon jakiś był 🙂

Sobotę zaczałem od górskiego biegu. W ramach motywatora moja żonka siadła na rower i jechała ze mną. Bardziej to chyba łasa była na rowerowe kilometry bo po cichu rywalizują ze swoją siostrą. Co jedna jedzie to drugą serce boli, że ona będzie mieć więcej 🙂 W każdym razie – pod górki ją dochodziłem, z górek wiadomo, musiała hamować byśmy przemieszczali się razem.
Było ciepło, za szybko też biegłem chcąc jej nie spowalniać i pod koniec miałem dość. Dobrze, że to tylko 12 km 🙂

Po chwilowym odpoczynku spacerkiem udaliśmy się do sklepu na zakupy. Jak się tak idzie to widać brak ruchu w narodzie. Kto może to autem góra/dół. Po ulicy łazimy albo my albo okoliczne pijaczki. Oni z musu, my dla sportu 🙂

Ostatnim akcentem dnia był wspólny rower. Na start lekkie 15 km. Kupiłem sobie w Lidlu kurteczkę rowerową to była dobra okazja ją przetestować. Jazda przyjemna, kurteczka ciepła – jestem zadowolony.

Spacerki i rower dla odmiany robię ostatnio ze swoim Suunto Spartanem. Szybciutko łapie fix, dystans ok ale coś chyba słabiej ze wskazaniami tętna. Muszę go chyba lepiej zapinać na ręce.

19/03/2023
Bieg. Dystans: 10,48km, czas:1:04:40, śr. tempo:6:10min/km, śr. tętno:156 ud/min. Całkowity wznios/ spadek (trasa) +143/-146 m

Rower. Dystans: 31,38km. czas:2:04:18, śr. prędkość:15.2km/h, śr. tętno: 67ud/min. Całkowity wznios/ spadek (trasa) +134/-135 m

Zwyczajowo pod koniec tygodnia zmniejszyłem dystans biegowy. Ciągle czułem stopę, wolałem jej nie przeciążać. No to powolutku poleciało się 10 km.

W domu rosołek, 30 min przerwy i na rower. Tym razem solidna 30 km rundka po okolicy. Pogoda wypłoszyła z domów naród rowerowy, co trochę pojedyńczy cykliści czy ich całe grupy. Sporo na elektrykach, denerwują człowieka bo się męczy a oni nie 🙂
Zakosztowałbym tego wspomagania, coś już działam w temacie ale, że moja Żona to zadeklarowany przeciwnik więc i tak rowery standardowe będą w użyciu 🙂

Tydzień biegowo zamknięty dystansem – 63,3km.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.