Nie samym bieganiem człowiek żyje 🙂 Aktywnie można spędzać czas również chodząc. No a żeby korzyści z ruchu było jak najwięcej to czemu nie nordic-walking.
Ja podczas takich spacerów używam kijków firmy Spokey. Czy są dobre i warto je kupić? Zapraszam na film.
Ale wstyd. Ostatni bieg City Trail odbył się 25/03 a ja dopiero teraz coś o tym piszę. Oj 🙁
Ostatni bieg potraktowałem „turystycznie” – pobiegłem z Żoną, obiecując jej, że tym razem zaliczy życiówkę 😉 Tym razem plan udało się zrealizować w 100%. Wspólnie, zaliczyliśmy (jej) najlepszy czas na trasie. Zadowolony jestem, bo to zawsze dobry uczynek, a sam i tak nic ciekawego bym nie zwojował.
Przy okazji załapaliśmy się na kilka biegowych fotek więc będzie argument by jej przypominać, że prowadziła aktywny tryb życia i nic nie stoi na przeszkodzi by zapisać się na kolejne zawody 😉
Wchodząc zaś z powrotem na swoją osobę to w klasyfikacji generalnej Wrocławia zająłem miejsce 219 z 250. Patrząc po czasach najlepszych biegów – nie był to udany sezon. Najszybciej pobiegłem trasę w 26:06, najwolniej 28:04. W sumie przez pierwsze trzy biegi szło to dobrze – z biegu na bieg był progres. Siadło dopiero później i niestety niewiele już dało się z tym zrobić. No szkoda, ambicje były spore.
Plusem tej edycji (dla mnie) był fakt, że udało mi się trochę „przymusić” syna i żonę do wspólnego startowania. Może fanami biegów automatycznie się nie stali ale przynajmniej czas na świeżym powietrzu był spędzony, a to z pewnością będzie procentowało zdrowotnie.
Cóż. Zawody zakończone, uroczysta gala była. W tym momencie pora skupić się na innych planach, a na CT pewnie wrócę na jesieni.