Archiwa tagu: Nike

TRENING (TYDZIEŃ 19+20/2017)

Trening Biegowy

Zacznę nostalgicznie 🙂 Wszystko ma swój koniec. Po sporym okresie czasowym padło na moje Nike LunarSwift +4. Tygodnie 17/18 były ostatnimi w których postanowiłem jeszcze w nich biegać.
Nie osiągnęły może kresu swoich fizycznych możliwości – dalej można w nich biegać, ale jednak mało reprezentacyjny wygląd i uszkodzenia już do tego niezbyt zachęcają.

Nike LunarSwift +4
Dziurki widać 🙁 Słaby kolor to zasługa terenowego biegania. Już nie czyściłem bo po co…

W lewym bucie szybko wyszła gustowna dziurka (ostatnio się powiększyła, już prawie można pomachać paluszkiem) a prawy ma minimalne zaczątki podobnej. W obu wytarły się zapiętki i o ile są one w środku miękkie (nie obcierają) to niszczy to skarpetkę. W całkiem dobrym stanie są za to podeszwy jeszcze sporo czasu minie by się starły.

Nike LunarSwift +4
Podeszwy całkiem całkiem, jeszcze spokojnie by posłużyły

Cóż. Było, minęło. Nie były to moje najlepsze buty (a dość drogie i żałowałem wydanej kasy). Swoje dołożył pewnie zły rozmiar. Kupiłem je przy początkach biegania i wziąłem 44,5. W ich przypadku to za mało. Przy długich biegach obcierały 🙁 Treningi po około 10 km wchodziły nie powiem, nie najgorzej.
Buty szkoda mi było wywalić to przydadzą się na dorżnięcie, do prac około domowych.

Kończąc zaś temat butów to – jest źle. Co poderwę się trochę do lotu 😉 to coś ciągnie mnie w dół. Nie wiem czy słaba forma spowodowana jest niedyspozycjami zdrowotnymi czy to kwestia głowy (niby brak wylosowania na Grań Tatr jakoś mnie nie ruszył ale motywacja biegowa mi siadła ostro od tamtego momentu). Nie ma tu już sensu roztrząsać ale pora się ostro zebrać. Albo się uda albo ten rok będzie stracony całkowicie.
Jeżeli chodzi o dwa poprzednie tygodnie – to były słabe. Pierwszy z mojej winy, drugi z powodu niedyspozycji zdrowotnej. W szczegółach zaś było tak:

Tydzień 19
Trzy treningi tylko. Odpuściłem ten czwartkowy bo wziąłem się za samodzielną wymianę hamulców w aucie. Jak każda praca – trwało to dwa razy dłużej niż planowałem. Zabrakło dnia na biegi

Data: 09/05/2017
Dystans: 9,12 km
Czas: 00:50:43
Średnie tempo: 5:51 min/km

Średnie tętno: –
Maksymalne tętno: –
Sprzęt: Suunto Ambit. Buty – Kalenji Kapteren Crossover Fw13

Bieg terenowy w okolicach Oleśnicy. Ostatnio ta sama trasa po około 9-10 km. Jak się lepiej ogarnę to ją trochę wydłużę. Jak na razie to może być.

Data: 13/05/2017
Dystans: 10,73 km
Czas: 01:00:43
Średnie tempo: 5:39 min/km

Średnie tętno: –
Maksymalne tętno: –
Sprzęt: Suunto Ambit. Buty – Kalenji Kapteren Crossover Fw13

Rzepakowa Dycha, która opisywałem niedawno. Polecam poczytać opis bo bieg fajny.

Data: 14/05/2017
Dystans: 9,98 km
Czas: 01:01:22
Średnie tempo: 6:09 min/km

Średnie tętno: –
Maksymalne tętno: –
Sprzęt: Suunto Ambit. Buty – Crivit (Nike 2015)

Mimo przebieganej soboty w niedzielę zachciało mi się jeszcze dobić dodatkowymi kilometrami. I to z fantazją nie przystającą sportowcowi – po grillu i jakimś tam alkoholu. Pierwsze metry biegu myślałem, że umrę i od razu wracam na kibelek 😉 Po chwili mi się jednak unormowało i o dziwo całość pokonałem. Dopiero przy końcu odezwały się dolegliwości i szczęśliwy byłem, że udało się dolecieć do domu.
Nie polecam nikomu takich akcji, zły jestem na siebie, że źle zorganizowałem czas nie idąc na biegi wcześniej.

Tydzień 20
Myślałem, że biegał będę normalnie. W poniedziałek jednak kończyłem temat hamulców w aucie i coś mi to zaszkodziło. Albo nadwyrężyłem mięśnie barku, albo coś mnie przewiało bo we wtorek nie mogłem ruszyć prawą ręką. Jeszcze coś popróbowałem biec, ale później już nie dałem rady.
Ręka jak niepełnosprawna. Ani wygiąć, ani ruszyć. Nie mogłem się na niej też położyć (na prawym boku). Masakra. Smarowałem rozgrzewającymi maściami i mi przeszło dopiero koło soboty.
Kolejny tydzień więc stracony…

Data: 16/05/2017
Dystans: 9,09 km
Czas: 00:52:25
Średnie tempo: 5:46 min/km

Średnie tętno: –
Maksymalne tętno: –
Sprzęt: Suunto Ambit. Buty – Kalenji Kapteren Crossover Fw13

Bieg terenowy w okolicach Oleśnicy. Ręka bolała i biegło mi się ciężko.

Data: 21/05/2017
Dystans: 7,82 km
Czas: 00:44:51
Średnie tempo: 5:44 min/km

Średnie tętno: –
Maksymalne tętno: –
Sprzęt: Suunto Ambit. Buty – EB Brutting – Diamond Star

Przebieżka po Oleśnicy. Założyłem dawno już nie używane EB Diamond Star. Jakoś koło 2014-2015 w nich coś tam biegałem a później poszły na półkę. Wydaje mi się, że przesadnie długo mi nie posłużą (też widać w nich jakieś zaczątki końca w postaci pościeranych zagięć na bokach) ale kto wie. Są to trzeba je zużyć 🙂 by pojawiło się miejsce na półce na nowości.

Buty Crivit jak Nike (lato 2015) – krótki opis

Logo strony Test Sprzetu

Buty Crivit jak Nike (lato 2015) – krótki opis

Ponieważ opisywane buty to już „staroć” a i szanse, że takie same (lub podobne) znów pojawią się w Lidlu są minimalne to wspomnę o nich krótko, ot z tytułu, że je mam i trochę w nich pobiegam.

Kupiłem je w okolicach wakacji 2015r. Poleżały (bo poprzednie buciki z Lidla trzymały się całkiem dobrze) i dopiero niedawno przyszła kolej by w nich pobiegać.

Crivit 2015 - jak Nike

But, w porównaniu do tego co oferowali w marketach do tej pory, rzeczywiście jest inny. Wykonany „w całości” z  jednolitego arkusza materiału, bez naszywanych wzmocnień, gum, plastików.  Wielu miało za złe Lidlowi, że nawiązuje do jednego z modeli Nike. Rzeczywiście idea wykonania materiału przypomina Nike, w całości jednak ja jakoś aż tak wielkiej zrzyny się dopatrzyć nie mogłem.

W każdym razie ten Crivit wygląda ciekawie i może się podobać. Mi dobór kolorów jak i idea pasowała co potwierdziłem zakupem 🙂

Wykonanie ogólne buta – dobre. Brak niedoróbek, kiepskich szwów, zabrudzeń klejem itp. Trzyma poziom. Wkładka wewnętrzna jest profilowana i w tylnej, górnej części wygląda na delikatnie zmarszczoną (nie przeszkadza to jednak w niczym).

Crivit 2015 - jak Nike

Pierwsze przymiarki w sklepie pokazały, że ta seria słabo wyszła pod względem rozmiarów. Są sporo zaniżone. Mierzyłem i r.45 i 46. Niby wielkiej różnicy między nimi nie zanotowałem, ale 45 jakoś takie na styk były więc dla bezpieczeństwa wziąłem 46.

Teraz już po paru biegach mogę powiedzieć, że rozmiary naprawdę były takie jakieś nijakie. Szerokością, na moją nogę, 46-ka wydaje się za duża, trzeba pokombinować z mocniejszym wiązaniem. Miejsce na palce jest, to plus. Wydaje mi się, że jednak mogłem próbować z 45. Przy lżejszej skarpetce też by pasował, a lepiej trzymał nogę (co opisuję niżej).

Od strony biegowej. Po założeniu but sprawia wrażenie sztywnego i mało giętkiego (mówię tu o cholewce). Trzeba się do niego przyzwyczaić. W trakcie biegu jest ok, zapomina się o sztywności i jakoś specjalnie nie przeszkadza.

Amortyzacja w bucie jest średniej klasy. Biegałem po asfaltach i nie dobija nogi. Nie jest to też jednak nie wiadomo jaki materac, który tłumi naszą energię. Przy moich tempach biegów ciężko powiedzieć czy but jest dynamiczny, ale do spokojnych treningów może być. Mam wrażenie, że Nike LunarSwift, który posiadam amortyzuje dużo mocniej.

Plusem tej edycji Crivitów jest fakt, że nie obcierał mi nóg. Poprzednie powyżej 10 km cięły mnie mocno (bok – spód stopy) i musiałem wymienić wkładkę. Tu biegałem na standardowej i jest ok.

Minusy to słabe sznurówki. Takie śliskie jakby. Wiązałem je na podwójną kokardę a i tak na końcu potrafiły się rozwiązać. Z tym poradziłem sobie wymieniając je na inne (znalezione w domu). Teraz supełek trzyma dobrze 🙂

Jak wspomniałem na asfalcie jest ok. Buty  dają radę. A co w terenie?
Pod względem trzymanie się i amortyzacji dawały radę na kamienisto-szutrowych trasach (ale zaznaczam bez błota).  Przeszkody terenowe nie doskwierały więc i w średni teren można je brać. Niestety niedopasowanie rozmiarowe daje o sobie znać przy zbiegach. Noga w bucie leciała mi do przodu i palcami uderzałem w przód. Może gdyby zawiązał je jeszcze mocniej było by lepiej ale to już zgadywanie. W tym momencie na długi bieg po górach bym ich nie zabrał. Moje paznokcie nie byłyby zadowolone.

Cóż. But jak każdy z marketu. Ujdzie dla początkujących biegaczy. A i ja przynajmniej jeden trening w tygodniu też w nim wykonam.