MARATOŃSKIE PRZYGOTOWANIE – TYDZIEŃ 13-2023

Ciężko wymyślać ciekawe wstępniaki za każdym razem to przejdźmy od razu do numerów 🙂

28/03/2023
Bieg. Dystans: 30,11km, czas:3:05:01, śr. tempo:6,09 min/km, śr. tętno:154 ud/min. Całkowity wznios/ spadek (trasa) +119/-123 m.

Tym razem większość elementów zagrało jak należy. Pierwszy raz (od niepamiętnych czasów) udało mi się pokonać 30 km ciągłym biegiem. Na końcu treningu czułem się dobrze, nie był to kres moich możliwości. Aż sam jestem zaskoczony 🙂
Podczas biegu trzymałem się wdrożonego ostatnio schematu – picie/jedzenie co wielokrotność 2.5 km. Wody przesadnie dużo nie zużywam – około 550 ml. Jeśli chodzi o pokarmy to wziąłem 2 musy owocowe x 100g, przedzielone batonem typu PowerBar (z marketu Action). Jak na ten moment widzi mi się to ok, nie mam kryzysów energetycznych czy odwodnienia. Całość sprzętu udało mi się zapakować do plecaczka biegowego, który kupiłem z rok temu w Aldi. Wygodny jest mimo, że kosztował około 50 zł 🙂
Żeby nie było tak idealnie od około 15 km przeszkadzało mi coś w lewej nodze (z tyłu pod kolanem). Dziwne takie uczucie jakbym coś przeciążył czy coś luźniej latało. Stracha trochę miałem czy biec, czy odpuścić ale przeczekałem i w późniejszym etapie biegu uspokoiło się.

30/03/2023
Bieg. Dystans: 8,62km, czas:0:52:04, śr. tempo:6,02 min/km, śr. tętno:153 ud/min. Całkowity wznios/ spadek (trasa) +37/-34 m.

Po wtorkowym longu jednak czułem lewą nogę. Ostatnie tygodnie trochę kuleją pod względem treningów „szybkościowych” czuję z tego powodu pewien dyskomfort ale jednak nie chciałem na siłę zmuszać się do trudnych biegów. Postanowiłem odpuścić, zregenerować się lepiej, a że jeszcze był spory wiatr to zadysponowałem sobie rundkę po Oleśnicy. Spokojne tempo, krótszy dystans. To była dobra decyzja, noga trochę mi przeszkadzała, czułem, iż zaczynam kombinować dziwnie ją ustawiając.

01/04/2023
Bieg. Dystans: 12,07km, czas:1:16:55, śr. tempo:6,22 min/km, śr. tętno:150 ud/min. Całkowity wznios/ spadek (trasa) +217/-217 m.

Zgodnie z harmonogramem – górki. W dalszym ciągu lekki dyskomfort w lewej nodze, obiektywnie jednak coraz mniej więc ok.

02/04/2023
Bieg. Dystans: 13,56km, czas:1:25:15, śr. tempo:6,17 min/km, śr. tętno:150 ud/min. Całkowity wznios/ spadek (trasa) +230/-231 m.

Kolejna trasa po górkach. Pogoda paskudna, zimno, mokro, w górach spadł chyba śnieg bo widziałem auta przybielone. Nie zachęcało to do wyjścia ale cóż, obowiązek wzywa 🙂
Żeby nie było tak monotonnie, poleciałem w drugą stronę (kierunek Jugów, nie Sokolec). Dało to 1 km więcej.
Tym razem biegło mi się już całkiem dobrze. Liczę, że kryzys został zażegnany.

Cały tydzień zamknął się dystansem 64,4 km.

Jako, że zaczął się również kolejny miesiąc (ostatni w przygotowaniach do maratonu) myślę więc, że warto w kolejnym wpisie (szybszym niż za 7 dni) pokusić się o podsumowanie tego co dokonałem do tej pory jak i zastanowić co zadysponować treningowo w kolejnych tygodniach.

Na ten moment mam trochę mieszane uczucia jeśli chodzi o aktualny, tydzień 14. Obawiam się, że rodzinna nasiadówka w niedzielę może popsuć bieganie w tym dniu więc chyba zrobię tylko 3 treningi. Z jednej strony nie chcę kolejny raz robić 30 km we wtorek, z drugiej szkoda zbyt dużo zmniejszyć kilometraż więc chyba trzeba będzie pomieszać coś dwudziestkami kilometrowymi. Ale to jeszcze zobaczymy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.