City Trail Wrocław 2017/2018 – bieg 1/6

City Trail 17/18

Miniona sobota (07/10) to Wrocławskie rozpoczęcie biegów City Trail. Mimo, że do tej pory startowałem co około 2 cykle, to tym razem zdecydowałem się wystartować bez zwyczajowej przerwy. Ot dla podtrzymania motywacji biegowej w zimie.

W samej formule CT nie zmieniło się praktycznie nic. Ta sama lokalizacja, zasady. Pewne ulepszenia dotknęły stronę internetową (zapisy itp), zwiększył się wybór gadżetów do zakupu (koszulki, magnesy). Raczej nie będę się nad tym rozwodził. Jedyną godną zauważenia nowością było wprowadzenie wydawanych na stałe numerów i chipów (do tej pory trzeba było je pobierać i zdawać w każdy biegowy weekend). Z jednej strony zmiana godna uznania, a i koszt niezbyt duży – 10 zł. Czy jednak rewolucyjna i potrzebna?  Okaże się w kolejnych biegach. W pierwszym kolejki do numerów były spore 🙂

Z imprezy/biegu mam zaś takie wrażenia.

Wrocław przywitał biegaczy trasą mokrą i błotnistą. Dodatkowo niedawne wichury nałamały sporo gałęzi, drzew więc i ekstra utrudnienia na trasie były (np. po 2 kilometrze zwalone drzewo i konieczność ominięcia go).  Podczas biegu był też deszcz, ale w sam raz w lesie to jakoś specjalnie nie przeszkadzało.  Cóż, jednym słowem przeszkadzajki, które nie pozwalały na w pełni komfortowe bieganie.

Od strony sportowej pierwszy bieg mogę uznać za udany. Przewidywałem, iż moje realne możliwości to około 5 min/km., stanąłem więc w strefie startowej 25 min. Trafnie określiłem swoją formę. Na mecie zameldowałem się po 24:57 min zajmując miejsce 248 z 534.
Teoretycznie przy lepszej pogodzie i mniejszej liczbie startujących parę sekund jeszcze dało by się urwać.

No właśnie… biegacze. Z tego czym chwalili się organizatorzy we Wrocławiu pobito rekord frekwencji. Wystartowało ponad 500 osób. Hmmm… tą liczbę czuć już niestety na trasie. Pierwszy kilometr nie pozwala na swobodną rywalizację. Szarpie się tempo, trzeba uważać i na przeszkody terenowe i na innych biegaczy. Wyprzedzają, blokują. Niestety dużo osób nie zważa na strefy startowe i przeszkadza biegnąc wolniej niż inni. Słabo trochę. Z jednej strony rozumiem organizatorów (wieczny pęd ku cyfrom rosnącym) ale wszystko ma swoje limity. Tu już zaczyna być na styk. Las Osobowicki, aż tyle ludzi nie mieści by biegało się im komfortowo.

CT Wroclaw
Prezentacja przedstartowa 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.