TRENING (TYDZIEŃ 51)

Trening Biegowy

Zdrowie powoli powraca więc i biegi są. Dalej nie tyle co bym chciał ale na podtrzymanie formy (w stopniu minimalnym) powinno wystarczyć.

W zakończonym tygodniu udało mi się odbyć 3 treningi.

Data: 15/12/2015
Dystans: 7,88 km
Czas: 00:50:58
Średnie tempo: 6:28 min/km

Średnie tętno: 147
Maksymalne tętno: 160
Sprzęt: SpoQ SQ100. Buty – Nike LunarSwift +4

Trochę późno wyszedłem na ten trening i niestety nie dało się pobiec dłużej. No, dokładniej to się dało, ale wrócił bym do domu o niezbyt fajnej godzinie – Żona zbyt zadowolona by nie była 🙂

Data: 19/12/2015
Dystans: 13,08 km
Czas: 01:27:01
Średnie tempo: 6:39 min/km

Średnie tętno: 155
Maksymalne tętno: 180
Sprzęt: SpoQ SQ100. Buty – Crivit (2015)

Sobotni trening i udany i nie udany. Chciałem oblecieć długi, górski dystans ale coś słabo to rozplanowałem.  Wyszedłem z domu stanowczo w złym czasie. Około 15:00, szybko się jednak ściemniło co spowodowało zmianę zaplanowanej trasy. Miałem niby czołówkę jednak samotne latanie po lasach, dziurach to średni pomysł i wolałem trzymać się asfaltów. Co najgorsze wcześniejszy obiad „jeździł” mi mocno po żołądku. Na tyle mocno, że odwiedziłem krzaczki 🙂 a to zmniejszyło moje chęci na kolejne kilometry.

Finalnie pokonałem około 13 km. Sam bieg do czasu problemów żołądkowych szedł mi dobrze – lekko i bez większego zmęczenia. Czołówka spisywała się znośnie (prezent na mikołaja), opiszę ją w kolejnych artykułach. Sporadyczne bieganie dało znać jednak po powrocie do domu, ależ byłem wypompowany 🙂

Data: 20/12/2015
Dystans: 15,16 km
Czas: 02:06:09
Średnie tempo: 8:19 min/km

Średnie tętno: 129
Maksymalne tętno: 142
Sprzęt: SpoQ SQ100. Buty – Crivit (2015)

Bieg z Żoną. Wymyśliłem nam solidną trasę i ruszyliśmy. Idzie jej coraz lepiej. Podchodzi wprawdzie jeszcze pod górki ale kondycja powoli pnie się w górę. Dzielnie obleciała 15 km.
Pewnie jakby chciała to by biegała lepiej niż ja bo i młodsza i leciutka wagowo 🙂
Ja z tego treningu jestem również zadowolony bo spory dystans pokonany. Dodatkowo mimo, że to bieg dzień po dniu nawet specjalnie sił mi nie brakowało.

Koniec roku coraz bliżej pora więc wracać do założonego planu treningów. Zdrowotnie czuję się już prawie ok, w bieżącym 52 tygodniu spróbuję więc zrobić 4 treningi. Zobaczymy jak to wyjdzie.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.