Tydzień 48 zakończony. Pod względem „treningowym” słabiej. Jakaś jesienno-zimowa niemoc nie pozwoliła mi nakręcić sensownej liczby kilometrów. Szczęśliwie chociaż nie leniłem się pod względem liczby biegów – było ich 4.
Plusem całej sytuacji był fakt, że do sobotniego City Trailu ruszyłem dość świeży i pokonałem barierę 25 min. Mała rzecz a cieszy 🙂
W szczegółach było tak:
Data: 28/11/2017
Dystans: 5,57 km
Czas: 00:32:47
Średnie tempo: 5:53 min/km
Średnie tętno: –
Maksymalne tętno: –
Sprzęt: Suunto Ambit. Buty – Adidas Galactic Elite M
Oleśnica – zwyczajowe kółeczko.
Data: 30/11/2017
Dystans: 5,54 km
Czas: 00:31:30
Średnie tempo: 5:41 min/km
Średnie tętno: –
Maksymalne tętno: –
Sprzęt: Suunto Ambit. Buty – Adidas Galactic Elite M
To samo co we wtorek. Słabo z chęciami – w połowie rundy usprawiedliwiłem się, że jeden raz wystarczy. By nie czuć moralnego kaca chociaż zebrałem się i wszedłem na szybsze tempo ostatnich 2 kilometrów.
Data: 02/12/2017 – City Trail Wrocław
Dystans: 4,93 km
Czas: 00:24:54
Średnie tempo: 5:03 min/km
Średnie tętno: –
Maksymalne tętno: –
Sprzęt: Suunto Ambit. Buty – Kalenji Kapteren Crossover Fw13
Kolejny bieg w CT Wrocław. W końcu złamałem 25 min. Zacnie 🙂
Data: 03/12/2017
Dystans: 5,48 km
Czas: 00:31:46
Średnie tempo: 5:48 min/km
Średnie tętno: –
Maksymalne tętno: –
Sprzęt: Suunto Ambit. Buty – Adidas Galactic Elite M
Zwyczajowe kółko. Znów pokonało mnie lenistwo. Po sobocie czułem nogi (zmęczenie a nie zapach ;)) i skróciłem trening. Masakra jaki ja jestem kiepski ostatnio… Nie wiem co mi się w głowie przestawiło, że nie chce mi się biegać.