Archiwa tagu: transport

Bagażnik rowerowy na hak

Poniższy tekst to kilka luźnych przemyśleń na temat używania, pierwszego w moim przypadku bagażnika rowerowego mocowanego na hak.
Zima to nie najlepszy czas na jazdę rowerem ale za to dobry na planowanie inwestycji (na kolejny sezon). Jeśli lubicie wycieczki rowerowe, musicie często podjechać autem na ich start – może temat Was zaciekawi 🙂

Do tej pory używałem standardowych rynienek mocowanych na relingach / dachu auta. W przypadku jednego, dwóch rowerów zakładanie tego nie szło tak źle. Dało się to ogarnąć samemu aczkolwiek pomoc drugiej osoby zawsze była mile widziana (a to potrzyma, a to założy opaski czyli idzie szybciej).
W moim przypadku było też o tyle łatwo, że mam niskie, osobowe samochody – stojąc na ziemi spokojnie można dźwignąć rower i postawić go na dachu. W przypadku SUVa czy terenówki tak łatwo by nie było.

Niby wszystko ok ale… w którymś momencie coraz częściej zauważa się ograniczenia tego systemu. Przy trzech rowerach ciężko wstawić ten na środek dachu. Są różne ramy rowerów – grube, cienkie. Nie w każdym mocowaniu dana rama się dobrze trzyma. Jazda autem też nie jest tak komfortowa – „ładunek” trzeszczy, szumi, można o coś zahaczyć jak jest nisko.

Z tego powodu postanowiłem zainwestować w hak (do auta) i finalnie w bagażnik na niego. Jest sporo różnych rodzajów, firm. Najważniejsze cechy na które myślę, że warto zwrócić uwagę to:
– bez narzędziowe zakładanie na hak. Czyli nie potrzeba dokręcania żadnymi kluczami itp.
– udźwig . W przypadku „normalnych” rowerów to raczej nie problem ale przy elektrykach nieraz nie jest już tak dobrze,
– mocowanie roweru. Widziałem takie, do których łapie się rower za korbę/pedał jak i częściej spotykane z uchwytem do ramy,
– możliwość pochylenia bagażnika. Przydatne bo jak trzeba sięgnąć do bagażnika auta, nie trzeba zdejmować rowerów (i samego bagażnika).
– firma. W przypadku znanych producentów nawet do starych, używanych bagażników można dostać części zamienne,
– cena 🙂 Trochę wydać trzeba więc ja już na starcie oglądałem używane.

Po analizie moich wymagań zdecydowałem się na stary ale solidny bagażnik na 2 rowery – THULE EuroClassic 913. Miał on wszystko co wyżej wymieniłem a że firma uznana to wiedziałem, że będę zadowolony. I tak właśnie jest.

THULE EuroClassic 913

Bagażnik jest solidnie wykonany. Trochę waży ale facet nie ma wielkich problemów by go przenieść. Mojej Żonie też to jakoś się udało (na krótkim odcinku ale zawsze :)).
Mocowanie jest dokonywane bez narzędzi. Zakłada się go po prostu na hak, zaciska dźwignię i dokręca kontrującą nakrętkę (wszystko to jest w bagażniku). Popuszczając kontrę – bagażnik się wygina czyli dostajemy dostęp do kufra auta. Wszystko oczywiście zrobi jedna osoba, nikt nie musi nam nic trzymać itp.
Same rowery stoją na nim stabilnie (nasze górale na kołach 26″). Zamocowane są do ramy + koła opaskami do rynienek.
By nie było obaw, że ktoś nam sprzęt ukradnie, mój Thule ma 2 zamki. Jeden blokujący mocowanie haka, a drugi mocowanie rowerów. To spory plus. Bez obaw można zostawić auto na parkinu i np. iść coś zjeść czy zwiedzić.

Na maszynie

Przechodząc zaś do sedna – jazdy. Jest dobrze. Mimo, że mam małe auto (Opel Astra G) to rowery nie wystają na boki poza linię lusterek. Jedzie się dużo wygodniej niż z bagażnikiem dachowym. Ciszej, nie ma się wrażenia, iż rowery mogą spaść. Auto jest z pewnością stabilniejsze w zakrętach czy na nierównościach.

Z tego wszystkiego uważam, że jeżdżąc trochę więcej z rowerami jak najbardziej warto zainwestować w taki rodzaj mocowania. Będziecie zadowoleni 🙂