Zgodnie z zapowiedzią sprzed paru tygodni chciałbym opowiedzieć o przednim błotniku rowerowym firmy SKS.
Skoro byliśmy zadowoleni z błotnika tylnego to do maszyny mojej Żony trafił tym razem model Shockblade Dark 27,5″+ 29″.
Jakby komuś nie chciało się oglądać fotek 🙂 to błotnik ma główne właściwości:
– koła od 27,5″+ do 29″,
– szerokość opony max. 3.0 cala,
– waga 112g
W zestawie z błotnikiem dostajemy niezbędne płytki, tuleje montażowe (2 rozmiary), instrukcję montażu, kluczyk.
W teorii wszystko wyglądało prosto. W praktyce niekoniecznie. Może to moje gapiostwo, może niefortunny zwrot ale w instrukcji napisano by wziąć tuleję jak najbliższą otworowi w mostku amortyzatora i po złożeniu jej umieścić w tymże otworze. Mniejsza tulejka wyglądała na sporo za małą, wkładało się ją w otwór i wcale się nie trzymała więc ochocza złapałem większą, złożyłem i … nie wchodzi. Minimalnie za duża 🙁 Pomyślałem złe słowo o producencie roweru, że pewnie coś niestandardowe wymyślił i co się nie nakombinowałem! Składałem tą tulejkę, rozkładałem, szlifowałem z godzinę. Ni cholery.. Obwieściłem żonie, że chyba nic z tego nie będzie bo nie włazi 🙁 ale już na samym końcu zacząłem przypatrywać się kolejny raz instrukcji i doczytałem, że:
– mniejsza tulejka pokrywa zakres średnic 19-29mm,
– większa natomiast od 29mm w górę,
Hmmm… no dobra spróbuję z małą. Złożyłem ją i trzymając ręką by nie wypadła od razu zacząłem skręcać śrubę. No szok! okazało się, że się dokręciło i siedzi jak należy. Zacnie. Zmyliło mnie chyba to, że w Romecie średnica rury bliska jest maksowi mniejszej tulejki. W jakimś starym błotniku (kupionym i mocowanym kiedyś do innego roweru) było więcej tulejek i faktycznie po dopasowaniu one wchodziły lekko, nie wypadały a dokręcone łapały już finalnie. No ale ok, nie wnikajmy czy ciała dał producent czy ja.
Gdyby więc odrzucić godzinę rękodzieła to montaż błotnika jest prosty i przyjemny. Złożenie tulejki z płytką mocującą (płytki też dobiera się do długości mostka amortyzatora), dokręcenie i założenie błotnika to nawet nie 5 min. Nie trzeba nic odkręcać, zdejmować koła.
Sam błotnik ma system szybkiego montażu/demontażu. To ten pomarańczowy przycisk. Fajny bajer. Przewożąc np. rower autem nie musimy się bać, że nam się połamie w bagażniku. Wciskamy, przesuwamy błotnik i prosto się go ściąga.
Shockblade ma dość ładny, sportowy kształt. Wykonany jest zgrabnie, solidnie ale nie jest to plastik twardy jak kamień. Pod ręką pracuje, lekko się wygina.
W użyciu – jak to błotnik 🙂 Swoją rolę spełnia. Błocko, woda z przedniego koła nie chlapie po kierowcy, Szanowna Małżonka zadowolona i chyba o to chodziło 🙂
Podsumowując ten krótki tekst. Firma SKS robi solidne i przemyślane rzeczy. Błotnik jest porządnie wykonany, wszystko mamy co trzeba by go założyć. Polecam więc.