Archiwum kategorii: Trening

TRENING (TYDZIEŃ 16) – 18+19/04/2015

trening

Tydzień 16 – 18/04/2015

Dystans: 4,52 km
Czas: 00:27:42
Średnie tempo: 6:08 min/km
Średnie tętno: –

Sprzęt: Garmin FR10. Buty – Crivit 2015

Powrót na stare trasy (okolice Nowej Rudy czyli Góry Sowie). Sobotni trening jak zwykle na rozruszanie nóg po górkach. Spokojnie biegłem ale coś ciężkawo szło. Widać różnicę między bieganiem po płaskim a po pagórkach 🙂

Tydzień 16 – 19/04/2015

Dystans: 17,38 km
Czas: 01:48:38
Średnie tempo: 6:15 min/km
Średnie tętno: –

Sprzęt: Garmin FR10. Buty – Crivit 2015

Zastanawiałem się co pobiec w niedzielę. Czy dłuższy dystans, czy zmniejszyć długość wybiegania (w sumie to tydzień został do maratonu). Finalnie uznałem, że nie będę kombinował i pobiegnę te 17 km. Więcej nie ma sensu, a z kolei nie ma też co zmniejszać treningów (bo ich wcale dużo nie robię).
Dobrze się biegło, leciałem bardzo spokojnie i kryzysów na trasie nie miałem.

TRENING (TYDZIEŃ 16) – 14/04/2015

trening

Tydzień 16 – 14/04/2015

Dystans: 5,20 km
Czas: 00:29:58
Średnie tempo: 5:46 min/km
Średnie tętno: –

Sprzęt: Garmin FR10. Buty – Nike LunarSwift +4

Nie lubię biegać rano, prawie wyrwany z łóżka 🙂 Ciężko mi coś zastartować i bieg idzie z mozołem. Dodatkowo miałem krótką przerwę od ostatniego treningu (dzień wcześniej wieczorem) co swoje napewno dołożyło. Wielkiego wyboru jednak nie było. Zależało mi na wolnym popołudniu (w końcu urodziny żony) to trening odbył się o 06:15.
Cóż można powiedzieć. 5 km to wielkie wyzwanie nie było więc do mety doleciałem 🙂

TRENING (TYDZIEŃ 16) – 13/04/2015

trening

Tydzień 16 – 13/04/2015

Dystans: 4,51 km
Czas: 00:26:31
Średnie tempo: 5:53 min/km
Średnie tętno: –

Sprzęt: Garmin FR10. Buty – Puma Kevler Runner

Troszkę mi się pokomplikowały plany treningowe w zeszłym tygodniu. Jak na złość coraz częściej zaczął mnie pobolewać ząb i uznałem, że zanim zacznie się masakra trzeba jednak uderzyć do dentysty. Nie tak łatwo się zapisać ale finalnie padło mi na sobotę. Lekarz pomógł mi wprawdzie podwójnie bo:
1. ząb już nie boli
2. lżejszy jestem o jego wagę 🙂
Ale jakoś nie wpłynęło to na moją mobilizację do biegów. Po tym traumatycznym przeżyciu zrobiłem sobie 2 dni wolnego od biegania i na trasę ruszyłem dopiero dzisiaj. Nie chciałem od razu lecieć nie wiadomo ile, więc tylko lekki ~5 km rozruch.

TRENING (TYDZIEŃ 15) – 09/04/2015

trening

Tydzień 15 – 09/04/2015

Dystans: 11,81 km
Czas: 01:08:59
Średnie tempo: 5:50 min/km
Średnie tętno: –

Sprzęt: SpoQ SQ100. Buty – Nike LunarSwift +4

Kolejny cotygodniowy trening.
Przechwaliłem się trochę po ostatnim biegu, że dobrze mi się leciało w butach EB. Na drugi dzień czułem jednak mocno „obite” nogi. Co gorsze zrobił mi się bąbel na boku pięty, który przeszkadza w chodzeniu. Łaziłem przez to dziwne stawiając stopę i pod koniec środy czułem Achillesa 🙁
Szczęśliwie już mi przechodzi i dzisiaj nawet dało się biec.
Początek treningu to ciężkie nogi. Dopiero z czasem i dystansem trochę się rozkręciłem i leciało mi się już lepiej.

Dzisiejszy bieg był jednocześnie testem całkowitej nowości jak na mnie – skarpetek kompresyjnych z Lidla. Ich recenzję umieściłem już na stronie.

TRENING (TYDZIEŃ 15) – 07/04/2015

trening

Tydzień 15 – 07/04/2015

Dystans: 11,82 km
Czas: 01:10:32
Średnie tempo: 5:58 min/km
Średnie tętno: –

Sprzęt: SpoQ SQ100. Buty – EB Diamond Star

Nowy tydzień, trasa ta sama (czyli kręcenie dwóch kółeczek po Oleśnicy). Żeby nogi nie przyzwyczajały się tylko do jednych butów założyłem takie, w których już dość dawno nie biegałem. Lżejsze i z mniejszą amortyzacją. Nie było jednak źle – nic nie bolało 🙂

TRENING (TYDZIEŃ 14)

trening

Ponieważ do tej pory blogowałem gdzie indziej (forum bieganie.pl) to zaczynam tutaj trochę jakby z powietrza 🙂
Nie będę jednak przepisywał tego co było wcześniej, wydaje mi się, że nie ma to sensu. Dla tych, którzy zechcą śledzić od teraz moją „historię” opowiem, że treningi mają na celu podwyższenie bieżącej formy, spowodowanie, że w końcu starczy mi sił na ubiegniecie ciągiem np. maratonu a finalnym wyzwaniem (ciągle dość kosmicznym jak na moje możliwości) będzie Bieg Rzeżnika 2015.
No to zaczynamy.

W okresie świątecznym udało mi się dokonać 2 zgodne z założeniami treningi.

Tydzień 14 – 04/04/2015

Dystans: 8,20 km
Czas: 00:46:24
Średnie tempo: 5:39 min/km
Średnie tętno: 162 (maksymalne 170)

Sprzęt: SpoQ SQ100. Buty – Nike LunarSwift +4

Z reguły sobotni bieg robię po górkach. Ze względu jednak na święta, pozostałem w Oleśnicy, i siłą rzeczy weekendowe biegi odbyły się po płaskim. Aby nie było, że się obijałem zwiększyłem trochę sobotni dystans. Jakieś 2 razy bo zamiast zwyczajowych 4,5 km wyszło 8 🙂
Bieg poszedł całkiem dobrze, szybko 🙂 i bez specjalnych trudności.

Tydzień 14 – 05/04/2015

Dystans: 22,74 km
Czas: 02:16:24
Średnie tempo: 6:01 min/km
Średnie tętno: 160 (maksymalne 168)

Sprzęt: SpoQ SQ100. Buty – Kalenji Kapteren Crossover Fw13

Żeby nie było, iż w rejonie Oleśnicy biegów terenowych się uprawiać nie da to zszedłem z asfaltów i zrobiłem wyprawę po okolicznych lasach i łąkach. Sprawdziłem wcześniej w internecie gdzie to ja mogę pobiec i wybrałem sobie dłuższy odcinek w pobliżu miejscowości moich rodziców. Ciekawy taki bieg w nieznane. Nowa trasa, nie wiadomo czego można się spodziewać i jak pójdzie.
Poszło dobrze ale wyzwanie było. Mimo, że zabrakło Sowiogórskich pagórków to trasy polnymi drogami też mają swoją trudność. Biegnie się praktycznie po falach 🙂 bo co chwila koleiny z kół traktorów, duże i głębokie kałuże, które wypada ominąć, błoto przeplecione z piaskiem czy trawą. Wszystko to powoduje, że bieg nie jest jednostajny ale tempo, długość kroku się zmieniają i mięśnie dostają ładnie w kość 🙂
Całość ubiegłem spokojnym tempem (około 6 min/km) i jestem z siebie zadowolony. Wytrzymałościowo dałem radę. Mimo, że święta to żadnych negatywnych sensacji związanych z obżarstwem też nie było.

Ten bieg był przy okazji testem jak sprawią się Kalenji przy dłuższej trasie (chcę je zabrać na Rzeźnika). No niestety pewne ich mankamenty wyszły, o czym postaram się napisać w pierwszym swoim teście.

Kolejną oczywistą oczywistością był fakt, że przydałoby się włączyć do treningów solidniejszą ogólnorozwojówkę. Czułem bowiem po biegu różne mięśnie, które przy spokojnym nabijaniu kilometrów raczej nie są tak mocno angażowane.