CITY TRAIL Wrocław 2014/2015 – zakończenie cyklu

CITY TRAIL Wrocław 2014/2015 – zakończenie cyklu

Miałem przyjemność uczestniczyć dzisiaj w ceremonii zakończenia (wręczenia nagród) cyklu CITY TRAIL 2014/2015.
Kto nie słyszał, nie startował to polecam przejrzeć stronę organizatora – http://citytrail.pl/
W telegraficznym zaś skrócie jest to cykl 6 trailowych (comiesięcznych) zawodów na dystansie 5 km. Zawody odbywają się w okresie jesienno-wiosennym więc są dobrym motywatorem by nawet w zimie nie rezygnować z treningu a sumiennie przepracować ten okres.
city_tr_001

Biegi CT organizowane są już 3 rok z rzędu – początkowo pod nazwą Biegaj z Naturą. Cykl rokrocznie rozrasta się (początkowo były chyba 4 miasta a teraz już 10) co świadczy o zainteresowaniu nimi.

Do tej pory uczestniczyłem w edycji pierwszej 2012/2013 i aktualnej 2014/2015 więc mam pogląd jak zmieniały się one na przestrzeni tych lat.
Od strony „biegowej” widać, że formuła zawodów (jak i ich ogólna otoczka) jest już ustalona i organizatorzy nie starają się dokonywać corocznego „przewrotu”. Trasa biegu jest ciągle ta sama, organizacja przed biegiem (jak i po) również.
Nie jest to żaden minus. Ci, którzy już startowali wiedzą co i jak, natomiast reguły są na tyle proste, że i nowi zawodnicy bez trudu się w nich odnajdą.
Widać natomiast, że biegi w Polsce przeżywają rozkwit i jest zapotrzebowanie na taką aktywność. Już samo zwiększenie ilości miast biorących udział w cyklu świadczy, że ma kto biegać. Ilość startujących również pokazuje, że ludzie chcą i lubią biegać. We Wrocławiu najlepiej widać to po sznurze aut parkujących przez zawodami 🙂 Kiedy biegłem w 2012/13 roku tych aut było kilkanaście-dziesiąt a w tym roku rząd fur ciągnął się praktycznie przez cały Las Osobowicki. Rozgrzewkę można było zrobić idąc od samochodu do biura zawodów 🙂
Cieszy to bo z tego co widziałem na ceremonii dla wielu osób był to pierwszy kontakt z prawdziwymi zawodami. A rywalizacja wciąga i wiele z tych osób na pewno pozostanie z bieganiem na dłużej.

Żeby nie było tylko na plus 🙂 trzeba powiedzieć, iż tegoroczna, wrocławska edycja była raczej dość pechowa dla organizatorów. Pierwszą (ale za to wielką) wtopę zanotowali w 1 biegu, kiedy to źle oznaczyli trasę i wszyscy zawodnicy pobiegli około 5,7 km zamiast 5. Dla mnie bieg pierwszy (tempowo do 5 km) był biegiem najlepszym więc taka pomyłka była dość mocno dyskwalifikująca (tym bardziej, że wyników tych zawodów nie policzono do generalki).
Drugim niedociągnięciem była zaś ceremonia zakończenia, kiedy to źle podano adres imprezy (na www) i dużo ludzi czekało nie tam gdzie trzeba. Szczęśliwie przybył po nas organizator i doprowadził na właściwe miejsce.
Samo zakończenie odbyło się w miarę szybko, były niedociągnięcia ze sprzętem (prezentacje nie mieściły się w ekranie), mi nie podobało się również wręczanie medali. Dekoracje zwycięzców generalki/kategorii ok ale na sam koniec „szaraków” jak ja wywołano tylko – teraz przychodzi lewa strona sali, później prawa. Niefajnie trochę 🙁 jednak o powodzeniu zawodów zadecyduje ilość takich biegaczy jak ja a nie tych paru najszybszych. I to nam warto było tego czasu poświęcić troszkę więcej.

Mimo tych małych minusów polecam jednak wszystkim, którzy jeszcze w CT nie startowali, by zainteresowali się tym cyklem bo dobrze przepracowana zima na pewno zaprocentuje w biegach już we właściwym sezonie.

P.S.
Gdyby zaś kogoś interesowało. Pod względem sportowym zanotowałem pozycję 172 (na 211 sklasyfikowanych mężczyzn) ze średnim czasem około 25 min. W porównaniu z pierwszą edycją podciągnąłem się, bo wtedy notowałem czasy około 27 min, jednak dalej szału nie ma bo to ogony grupy 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.